Bohaterowie

sobota, 2 kwietnia 2016

Rozdział 14

*Lilly*

-Hope będę się już zbierać, mam trening, a jeszcze musze pogadać z Harrym.
-chcesz rozmawiać o mnie?-zapytała.
-no tak, o was- odpowiedziałam.
-nie ma żadnych nas!- krzyknęła Black.
-Jeszcze - uśmiechnęłam się tylko i wyszłam.
-Ohhh wal się Lilly!- no nie powiem urocze pożegnanie.

Gdy przechodziłam przez ulicę do swojego domu, myślałam o tym jakby to było, gdyby oni już się nie kłócili.. hmm na pewno nudno. Ale wole ich takich.. takich jak kiedyś.

-Haaaary!- wołałam brata, czas na poważną rozmowę.
-Harry, kretynie gdzie jesteś?!- Cholera no.

Przekreciłam zamek w drzwiach i poszłam na górę. Pukam do pokoju brata, ale nikt nie odpowiada, wiec wchodzę. No nie... leży na łóżku ze słuchawkami na uszach i obżera się żelkami.. jest źle, a nawet bardzo źle.

-mogę?- zapytałam ściągając mu z ucha słuchawkę.
- i tak tu zostaniesz i pewnej strzelisz mi kazanie - prychnął.
-Jak Ty mnie dobrze znasz braciszku!- uśmiechnęłam się do niego.
-Lilly co ja mam robić? Ona mnie nie nienawidzi!-odpowiedział taki zażenowany? Smutny? Wszystko na raz..
-dziwisz jej się?-zapytałam.
-nie, chociaż byliśmy gówniarzami to było strasznie podłe.. - był w okropnym stanie.
-Dlaczego to zrobiłeś?-pytam.
Cisza..
-Harry!
Nadal cisza..
-Dlaczego to zrobiłeś do cholery?!- krzyczę.
-Bo ja.. bo ona.. posłuchaj mnie. Zawsze ja lubiłem, pamiętasz z reszta. A potem pojawiła się Britney... wszystko zepsuła.. Strasznie tego żałuję wiesz? Nie wiem dlaczego to ja "wolałem". Ona jest całkiem inna, może to dlatego tak wyszło? Dałem się wkręcić jak debil. Pamiętam jak Britney mówiła mi, że Hope się nic nie stanie.. będzie się śmiała z tego.
- I to dlatego powiedziałeś jej, że nie chcesz się z nią przyjaźnić i wolisz ta tleniona blondynę? No brawo! Po prostu łeb jak kosmos... nieskończona przestrzeń! - byłam na niego zła. Czasami ma jakieś zaniki mózgu.
- wiem wiem.. Ty mi lepiej powiedz co ja mam zrobić.. - wybełkotał.
-to co przed chwilą. Powiesz jej to i będziesz przepraszał tak długo, aż sobie nie wyjaśnicie. Do tego mam pewien plan.- uśmiechnęłam się pod nosem.
-Lilly? Co Ty kombinujesz?- spytał Harry.
-chcesz się z nią pogodzić?- zadałam mu kolejne pytanie.
-Chyba niczego innego teraz nie chce..- Dobra nie powiem, zatkało mnie.
-Zagramy trochę nie czysto.. ale w dobrym celu- oj tam mała zemsta nikomu się zaszkodzi.
-co Ty kombinujesz? - ponowił pytanie Harry.
-dowiesz się w swoim czasie- idę na trening. A Ty poukładaj sobie rozmowę z Hope. - tylko nie zepsuj tego. - poprosiłam.
- postaram się. Musze..

2 komentarze:

  1. Hmm.. Czy ja tu nie pisałam już wcześniej koma?
    Może mi się tylko wydaje... No cóż...
    Cudowny <333 Harlena mrr....
    Lili ich zeswata. Ja to wiem!
    Czekam na next. Zapraszam do mn.
    (Występuje tam m.in. Selena, Justin czy Zayn)
    nuska-nowy-blog-bez-milosci.blogspot.pl
    Nuśka x.x

    OdpowiedzUsuń
  2. Następny już jutro
    Zapraszamy i wpadniemy na pewno do Ciebie :')

    OdpowiedzUsuń