Bohaterowie

wtorek, 15 listopada 2016

Rozdział 33

Pov Hope

Co. Do. Cholery!!??
Kto to jest? 
Czekaj co? 
Ugh 
Zawsze jak jest dobrze to musi się coś zepsuć??
Dobra Hope uspokój się. Może to tylko blisko przyjaciółka? Taaaa

W tym samym czasie kiedy ja prowadziłam ze sobą wewnętrzna rozmowę Lilly i Luke patrzyli to na niego to na mnie. Widzę, że nie tylko ja nie ogarniam całej tej sytuacji. 
-Jade co tu robisz? - zapytał Harry kiedy W KOŃCU ją od siebie odsunął. Nie to, żebym była zazdrosna czy coś.
-Jak to co? Stęskniłam się. Dawno cię nie było w La Harrusiu.
Harrusiu? Błagam. Ile on ma lat? 5? 
-No tak.. Wiesz miałem inne rzeczy na głowie - spojrzał na mnie. 
Aha? 
To była obraza czy może mam to uznać za komplement? 
- A właśnie zapomniałbym! To Lilly moja siostra - wskazał ręka na moja przyjaciółkę - Ten koleś, który się do niej klei to Luke mój przyjaciel, a to - i tutaj spojrzał na mnie - to Hope moja emmmm moja przyjaciółka. 
Przyjaciółka? No tak jasne czego ja się miałam spodziewać. 
-O! Hey! Miło mi was poznać. Jestem Jade. Przyjaciółka Harrego - podbiegła do mnie i mnie przytuliła. 
-Taaaaak mi tez miło - powiedziałam i wyrwałam jej się z uścisku - Sorry nie lubię się przytulać. 
Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i podbiegła do Lilly i Luke, którzy swoją drogą nadal mają dolne szczęki na murawie. 
Kiedy Jade ściskała naszą uroczą parkę, podszedł do mnie Harry.
-Wiem co sobie teraz myślisz ale to nie tak. 
-Harry spokojnie. Możesz robić co chcesz z kim chcesz przecież jestem tylko twoja przyjaciółką prawda? - spojrzałam na niego i udałam się w stronę parkingu. 
-Hope! 
-Zostaw ją Harry. My za nią pójdziemy, a ty zostań z Jade. - wow Luke nie sądziłam, że będziesz za mną latał w takich sytuacjach. 
Stanęłam przed swoim kochanym Range Roverem i czekałam na Lilly i Luke'a.
-Nie gniewaj się na niego Hope. Jestem pewna, że jest jakieś sensowne wyjaśnienie tego wszystkiego. On jest w ciebie tak bardzo zapatrzony nawet nie masz pojęcia. Hope pogadaj z nim, a nie uciekaj jak zawsze. Błagam j...
-Dobra Lilly stop - zaśmiałam się - Słowotoku dostałaś - poklepałam ją po ramieniu. 
-Lilly ma racje. Znowu uciekasz - i jak zwykle swoje trzy grosze dodał mój kuzyn. No ale co... Mają racje.
-Pogadam ale jutro dobra? Jestem zmęczona - powiedziałam wchodząc do samochody. 
- Wchodzicie czy wracacie na pieszo? 

*Tego samego dnia wieczorem*

Siedziałam na łóżku i czytałam Harrego Pottera kiedy słyszałam jak ktoś rzuca kamieniem w moje okno. 
Posrało kogoś? Jak mi porysuje szybę do zabije.
Otworzyłam okno i niestety los chciał, że ten ktoś rzucił kolejnym kamieniem, który odbił się od mojego czoła. A tym ktosiem okazał się nie kto inny jak Harry.
-Kuźwa! Człowieku! Do reszty Cię pogięło!? Cholera moje czoło - potarłam ręką miejsce, w którym będę miała jutro siniaka.
-Jezu Hope przepraszam Hahah - No i z czego ten idiota się śmieje?
No dobra to było śmieszne. 
-Czego chcesz? - zapytałam rozbawiona 
-Pogadać. Zejdziesz na dół? - zapytał z nadzieją
-Ehhh poczekaj - wzięłam bluzę i zeszłam na dół. 
Nie myślcie, że to było takie proste. Te schody cholernie skrzypią, a moja mama ma lekki sen. 
Wyszłam zza drzwi i zobaczyłam Harrego siedzącego na schodach mojej werandy. 
-Co chciałeś? - zapytałam i usiadłam obok niego.
-Wyjaśnić Ci to wszystko. I mi nie przerywaj - powiedział kiedy już otwierałam usta - Poznałem Jade w LA dwa lata temu. Nic między nami nie ma. Ona po prostu jest taką osobą, która mówi tak do różnych osób. I nie wiem dlaczego przedstawiłem Cię jako moją przyjaciółkę. Chyba nie wiem. Nie wiedziałem jak zareagujesz kiedy przedstawię cię jako moją dziewczynę bo w sumie nigdy sobie tego nie powiedzieliśmy - wstał i pociągnął mnie za sobą - Hope zostaniesz moją dziewczyną? -  zapytał i dał mi różę. 
Skąd on ją wziął wtf? 
Nie no dobra. O co on się pytał? A No tak czy zostanę jego dziewczyną. Jezu dlaczego ja jeszcze nie uciekłam.
-Hope?
-Emmm tak. Tak zostanę twoją dziewczyną Haroldzie. - powiedziałam i poczułam jak moje stopy odrywają się od ziemi. 
Kiedy już postawił mnie na ziemi uśmiechnęliśmy się do siebie. 
-Tym razem wybaczę ci tego Harolda - uśmiechnął się i mnie pocałował, a ja szczęśliwa oddałam pocałunek.

No nie powiem dzień pełen wrażeń. 

1 komentarz:

  1. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
    Nie wierzę!
    Moje życie nabrało kolorów!
    Hoperry w końcu razem!
    Dawaj next, bo tu umieram <33
    (Czyżby Potterhead? ;33)
    Zapraszam do siebie:
    http://ewellin-zdobycz-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń