Bohaterowie

czwartek, 30 marca 2017

Rozdział 41

Pov Hope 

-Powiedziałaś mu, że go kochasz? Wow dziewczyno ja bym się nie odważyła powiedzieć tego pierwsza. Nie ważne! On tobie też powiedział prawda? Co to Wgl za pytanie? Oczywiście, że ci powiedział. Świata za tobą nie widzi! 
-Ej ej ej słowotoku dostałaś - przerwała mi Lilly - zwróciłaś Wgl uwagę na to o co on mnie oskarżył!? - wyrzuciła ręce do góry i usiadła na moim łóżku
-Dobra dobra to już nie ważne. Ważne jest to, że to sobie wyjaśniliście i jest wszystko cacy stuk stuk! 
-No niby tak 
- Jakie niby? Dziewczyno jesteście moim shippem życia! Trzeba wam jakąś nazwę wymyślić - zaśmiałam się i wepchnęłam sobie oreo do ust 
-Ej! Ja nie mogłam połączyć waszych imion - powiedziała oburzona 
-Ciii....... co powiesz na Liluke? 
-To beznadziejne - parsknęła śmiechem 
-Wiem - zaśmiałam się - ale się przyjmie 
Usłyszałam dźwięk SMS, który wydobył się z telefonu blondynki.
-Luke pisze, żebyśmy przyszły do Starbucks, bo mają dla nas niespodziankę - uśmiechnęła się 
- Przestań się tak uśmiechać, bo to się robi straszne - zaśmiałam się i zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy do mojej torebki.
-Odezwała się ta, która uśmiecha się jak dziecko, które dostało lizaka kiedy tylko usłyszy imię "Harry" - rzuciła we mnie poduszką.
-Wcale, że nie! - odrzuciłam ją trafiając przyjaciółkę w twarz - chodźmy już bo jestem ciekawa co te ciołki wymyśliły 




-No i gdzie oni niby są? - zapytałam rozglądając się po kawiarni 
- Tam przy oknie chodź - wskazała palcem stolik i ruszyła w jego kierunku 
-Cześć chłopcy - przywitała się Lilli siadając koło Luke'a. 
Uśmiechnęłam się i zajęłam miejsce koło Harrego.
- Jak już wiecie mamy dla was niespodziankę - objął mnie ramieniem 
-Mamy nadzieję, że wam się spodoba - uśmiechnął się Luke 
-Słuchamy - powiedziałam i spojrzałam na loczka 
-Na przerwę świąteczna jedziemy do Londynu!!! - krzyknęli uśmiechając się jak idioci, a my siedziałyśmy z miną typu "co tu się do cholery dzieje" Chłopcy widząc nasze miny od razu zaczęli nam wszystko tłumaczyć.
-Uznaliśmy, że skoro mam tam rodzine tak samo jak ty Hope to moglibyśmy tam zrobić jedną wielką wigilie i przy okazji dowiedziałbyś swoje ulubione miasto skarbie - uśmiechnął się do mnie Harry
-To świetny pomysł! - krzyknęła Lilly przytulając Luke'a
-A tobie jak się podoba ? - zapytał Harry patrząc mi głęboko w oczy 
- Tak bardzo , że nie wiem co powiedzieć - przytuliłam się do niego - dziękuje 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz